Stabilizacja cen podstawowych produktów, ale wyraźne podwyżki w innych kategoriach
Zdaniem dr. Woźniakowskiego świąteczny koszyk w 2025 roku nie będzie znacząco różnił się cenowo od ubiegłorocznego. Choć Polacy deklarują chęć oszczędzania, w praktyce przejawia się to głównie utrzymaniem wydatków na podobnym poziomie. Wpływ na to mają zarówno czynniki inflacyjne, jak i zmieniające się ceny poszczególnych kategorii produktów.
Część artykułów spożywczych, takich jak ryby czy masło, ustabilizowała się cenowo, a w wielu statystykach nawet potaniała względem poprzedniego roku. Jednakże inne produkty, szczególnie te silnie kojarzone ze świętami, wyraźnie drożeją. Dotyczy to przede wszystkim słodyczy, czekolady i kawy. Te kategorie pozostają jednak trudne do wyeliminowania z bożonarodzeniowych zakupów, co w efekcie równoważy wcześniejsze oszczędności.
Coraz bardziej racjonalne podejście do zakupów spożywczych
Badania cytowane przez dr. Woźniakowskiego wskazują na wyraźną zmianę w mentalności konsumentów. Coraz więcej osób odchodzi od tradycyjnego modelu „zastaw się, a postaw się”, który przez lata dominował w okresie świątecznym. Konsumenci zaczynają realnie planować, ile żywności są w stanie wykorzystać i rezygnują z nadmiernych zakupów. Ten bardziej racjonalny model zakupowy sprawia, że wydatki na produkty spożywcze nie rosną w tak szybkim tempie jak w latach poprzednich. Rosną natomiast inne obszary świątecznego budżetu.
Prezenty wciąż pozostają priorytetem
Choć konsumenci ostrożniej planują zakupy spożywcze, na jednym elemencie świąt nie oszczędzają – na prezentach. Większość badanych deklaruje, że przeznacza na nie podobne kwoty jak w ubiegłym roku. Najczęściej pojawiający się przedział to 200-400 zł na jedno dziecko, choć odsetek osób wydających powyżej 1000 zł również pozostaje zauważalny. W wielu rodzinach jest to efekt składkowych prezentów kupowanych wspólnie przez kilka osób.
Co istotne, w tym roku wyraźnie rośnie także udział wydatków na pomoc potrzebującym. Między 30 a 40 procent konsumentów deklaruje zakup prezentów nie tylko dla najbliższych, lecz również w ramach akcji dobroczynnych, takich jak Szlachetna Paczka, zbiórki dla schronisk czy fundacji. Według dr. Woźniakowskiego wynika to zarówno z poprawiającej się sytuacji ekonomicznej części gospodarstw domowych, jak i z potrzeby przeciwwagi dla własnych wydatków – symbolicznego gestu dzielenia się.
Promocje świąteczne – na co uważać?
W okresie przedświątecznym szczególnie aktywne stają się mechanizmy promocji i zachęt zakupowych. Dr Woźniakowski podkreśla, że kluczowe pozostaje porównywanie cen i zwracanie uwagi na ich historię, co ułatwiają regulacje dotyczące prezentowania wcześniejszych cen, takie jak tzw. zasada omnibus.
Równocześnie badacz zwraca uwagę, że im bliżej świąt, tym trudniej o realne okazje. Popularne prezenty szybko się wyprzedają, a wiele promocji traci swoją atrakcyjność. Inaczej wygląda sytuacja w przypadku podstawowych produktów spożywczych. Sieci handlowe wykorzystują je jako tak zwane produkty-magnesy, dzięki którym przyciągają klientów. Atrakcyjna cena śledzi czy masła zwiększa szansę, że konsument zdecyduje się na zakup również innych produktów, niekoniecznie już promocyjnych.
Zmieniający się obraz polskich świąt
Analiza dr. Mariusza Woźniakowskiego pokazuje, że choć poziom wydatków świątecznych pozostaje stabilny, znacząco zmienia się ich struktura i sposób podejmowania decyzji zakupowych. Polacy coraz świadomiej planują zakupy spożywcze, natomiast większy nacisk kładą na prezenty i działania dobroczynne. W efekcie święta pozostają czasem intensywnych zakupów, ale także większej refleksji nad ich celem i znaczeniem.
Redakcja: Kacper Szczepaniak, Centrum Komunikacji Marki UŁ
