Zmarła Barbara Sieradzka, wielka przyjaciółka Uniwersytetu Łódzkiego

3 sierpnia, w wieku 104 lat, zmarła Pani Barbara Sieradzka, córka pierwszego komendanta wyzwolonej spod zaborów Łodzi – Alfreda Biłyka. Od wielu lat przebywała na emigracji w Brazylii, w São Paulo. Była wielką polską patriotką i wielką przyjaciółką Łodzi, w tym naukowców Uniwersytetu Łódzkiego. Była prezesem Klubu „44” w São Paulo, który zakładali polscy obywatele zaczynający nowe życie w Ameryce Południowej. O śmierci Pani Barbary Sieradzkiej poinformował Profesor Ryszard Piasecki z Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego, UŁ.

Fot. Archiwum Prywatne Prof. R. Piaseckiego

Przyjaciółka UŁ 

Barbara Sieradzka zawsze pomagała Polakom, którzy przyjeżdżali do Brazylii w celach dyplomatycznych i naukowych. Ściśle współpracował z nią m.in. Profesor Ryszard Piasecki, były konsul generalny w São Paulo. W ramach tej współpracy Pani Barbara Sieradzka wielokrotnie spotykała się z profesorami naszej uczelni, m.in: Eugeniuszem Kwiatkowskim, Jadwigą Słomczewską, Markiem Zirk—Sadowskim, Stefanem Krajewskim czy Michałem Seweryńskim (byłym Rektorem UŁ). Łącznie, podczas takich wizyt, przyjęła pół setki wykładowców UŁ.  

Córka Alfreda Biłyka wspierała również polskich studentów, którzy w Brazylii spędzali szkoły letnie, w ramach wymiany międzynarodowej. Analogiczne wizyty odbywają się na Uniwersytecie Łódzkim od wielu lat. Obecnie przerwała je, chwilowo, pandemia.  

Córka bohatera 

Ojciec Barbary Sieradzkiej, Alfred Biłyk, był pierwszym wojskowym komendantem w wyzwolonej Łodzi w 1918 roku. Rozbrajał on, wspólnie z innymi Polakami, niemieckich żołnierzy na ulicach miasta. Później pełnił funkcję wojewody we Lwowie, jak się miało okazać – ostatniego w historii Polski. Gdy w 1939 roku do miasta wkraczali Rosjanie, Alfred Biłyk musiał zbiec, niedługo potem odebrał sobie życie na terenie Węgier. W pozostawionym liście napisał, że nie mógłby spokojnie żyć na obczyźnie nie mogąc dotrzymać słowa mieszkańcom Lwowa. Barbara Sieradzka od wielu lat starała się o to, by jednej z łódzkich ulic nadano imię Alfreda Biłyka. Imię Jej Ojca nosi na razie jedno z rond na Radogoszczu.  

Na emigracji 

W czasie II wojny światowej Barbara Sieradzka wyemigrowała do Wielkiej Brytanii, wspólnie z mężem, Jerzym Sieradzkim, oficerem Wojska Polskiego. Po zakończeniu wojny zmuszeni byli do przenosin za Ocean. Tam, po trudnych początkach, rozpoczęli nowe życie. Barbara Sieradzka, wspólnie z bratem, Leszkiem Biłykiem, aktywnie działali w Klubie „44”, organizacji, która skupiała Polaków i Żydów polskiego pochodzenia. Jak tłumaczył Leszek Biłyk, nazwa nie zawierała słowa „polski”, bo członkowie klubu nie chcieli, by do ich działalności mieszały się ówczesne komunistyczne władze RP.  

 

Źródło: Prof. Ryszard Piasecki, UŁ 

Redakcja: Centrum Promocji UŁ