UŁ komentuje: Polska gospodarka - silna, ale...

Po trzech miesiącach roku w gospodarce polskiej nie widać oznak istotnego spowolnienia gospodarczego. Brak jeszcze danych o wzroście PKB za I kwartał, ale można spodziewać się, że wyniósł on ok. 4,5%, nadal był więc wysoki. Sugerują to wysokie tempa wzrostu produkcji przemysłowej, produkcji budowlano-montażowej i nieco niższe tempo sprzedaży detalicznej w pierwszych trzech miesiącach roku - pisze nasz ekspert dr Wojciech Zatoń z Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego.

 

Zachodni sąsiad mniej ważny

Utrzymujące się wspomniane wyżej wzrostowe trendy wskazują na małe prawdopodobieństwo większego spowolnienia w najbliższym roku. Dwa czynniki wydają się decydujące dla takiego scenariusza.

Pierwszym jest rosnąca odporność polskiej gospodarki na słabszą koniunkturę gospodarczą w Niemczech. Jest to nowe, pozytywne zjawisko wynikające zapewne z większej dywersyfikacji eksportu i większej konkurencyjności cenowej polskich przedsiębiorstw.

W poprzednich cyklach gospodarczych widoczna była silna zależność polskiej gospodarki od gospodarki niemieckiej ze względu na dużą wymianą handlową między obydwoma krajami. Około 28% całego eksportu Polski to eksport do Niemiec, zaś ok. 22% całego importu do Polski to import z Niemiec.

Co istotne dla wzrostu gospodarczego, Polska ma nadwyżkę handlową z Niemcami - według wstępnych danych GUS za 2018 rok wyniosła ona ok. 11,6 mld euro, czyli ok. 50 mld zł (ok. 2,4% PKB Polski). W 2018 roku PKB Niemiec wzrósł zaledwie o 1,5% wobec wzrostu w 2017 roku o 2,5%, zaś wskaźniki koniunktury gospodarczej w Niemczech zanotowały duży spadek w roku 2018.

Warto jednak zauważyć stabilizację tych wskaźników w pierwszych miesiącach tego roku na poziomie niewiele niższym od rozgraniczającego ożywienie i spowolnienie. Wskazuje to na możliwość odbicia w gospodarce niemieckiej z pozytywnymi skutkami dla gospodarki polskiej (patrząc w szerszym kontekście, koniunktury w gospodarce światowej, należy też podkreślić dobre ostatnie dane z Chin i wyjątkowo dobre dane z USA, gdzie wstępne szacunki wskazują na wzrost PKB o 3,2% w I kwartale, wyraźnie wyższy od prognoz).

(Zbyt) silny impuls?

Drugi ważny czynnik to uchwalony już częściowo pakiet fiskalny związany z dodatkową emeryturą już w maju 2019 roku, ale przede wszystkim z rozszerzeniem programu 500+ na pierwsze dziecko. Łączny koszt (czyli wydatki rządowe) można szacować (łącznie z pozostałymi zamierzeniami odnośnie zwolnienia z PIT młodych pracowników i obniżeniem kwoty wolnej od podatku) na około 40 mld zł w latach 2019-2020.

Pomijając polityczny aspekt tego programu trzeba przyznać, że w bieżącym cyklu gospodarczym będzie on pełnić rolę silnego impulsu dla wzrostu konsumpcji. W obecnej, dobrej sytuacji gospodarczej, można ocenić, że jest on nawet zbyt silny i lepiej, gdyby został odłożony na trudniejsze czasy lub stopniowo rozłożony w czasie. Z realizacją tego pakietu wiąże się zagrożenie związane z wyraźnym pogorszeniem deficytu sektora finansów publicznych w okolice 3% PKB.

Z punktu widzenia rządu rozwiązaniem neutralizującym w dużej części to zagrożenie, będzie w latach 2020-2021 proponowany podatek od oszczędności emerytalnych zgromadzonych w Otwartych Funduszach Emerytalnych pobierany w przypadku ich przenoszenia na Indywidualne Konta Emerytalne (na razie jest to tylko projekt rządowy). W bliskiej perspektywie realne jest natomiast pojawienie się problemu z zachowaniem dotychczasowej, stabilizującej finanse publiczne, reguły wydatkowej łączącej limit wydatków budżetowych z tempem wzrostu PKB i inflacji.

Znalezienie dodatkowych dochodów w budżecie lub ograniczenie dotychczasowych wydatków dla sfinansowania wspomnianego pakietu nie będzie łatwe (jednym z przykładów poszukiwań rozwiązań jest powrót do pomysłu zniesienia górnego limitu składek na ubezpieczenia społeczne).

Podsumowując, biorąc pod uwagę opisane wyżej bieżące realia, w tym roku, polska gospodarka powinna rozwijać się nadal w wysokim tempie ok 4%-4,5% i niewiele niższym (3,5%-4%) w roku następnym.

Dr Wojciech Zatoń

Wykładowca w Instytucie Finansów na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym UŁ. Laureat konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego w 2017 roku magazynu "Parkiet". Opiekun Studenckiego Koła Naukowego Analiz i Prognozowania Gospodarczego 4Future, którego byli członkowie również znaleźli się w gronie laureatów konkursu.


Uniwersytet Łódzki to największa uczelnia badawcza w centralnej Polsce. Jej misją jest kształcenie wysokiej klasy naukowców i specjalistów w wielu dziedzinach humanistyki, nauk społecznych i ścisłych. UŁ współpracuje z biznesem, zarówno na poziomie kadrowym, zapewniając wykwalifikowanych pracowników, jak i naukowym, oferując swoje know-how przedsiębiorstwom z różnych gałęzi gospodarki. Uniwersytet Łódzki jest uczelnią otwartą na świat - wciąż rośnie liczba uczących się tutaj studentów z zagranicy, a polscy studenci, dzięki programom wymiany, poznają Europę, Azję, wyjeżdżają za Ocean. Uniwersytet jest częścią Łodzi, działa wspólnie z łodzianami i dla łodzian, angażując się w wiele projektów społeczno-kulturalnych.

Zobacz nasze projekty naukowe na https://www.facebook.com/groups/dobranauka/

https://www.facebook.com/groups/dobranauka/

tekst: dr Wojciech Zatoń, Wydział Ekonomiczno-Socjologiczny UŁ

redakcja: Centrum Promocji UŁ